powrót strona główna A2 Świecko - Konin | Każdy kilometr ma znaczenie
Powrót

Pracownicy Zabezpieczenia Autostrady

Jadąc autostradą chcecie szybko i sprawnie dotrzeć do celu. Nad tym, aby Wasza podróż przebiegła bezpiecznie czuwa liczne grono ekspertów i praktyków zajmujących się od wielu lat serwisem autostradowym. Jednym z pracowników zabezpieczenia autostrady jest Mariusz, który swoją pracę jako patrolowiec na trasie Komorniki – Września zaczął prawie 5 lat temu.

Każdy dzień zaczyna od przejęcia pojazdu od zmiennika i przeglądu auta. Wszystko musi być sprawne: samochód, oświetlenie, tablice zmiennej treści. Następnie wyrusza na objazd. Monitoruje węzły na wyznaczonym odcinku. Kontroluje stan nawierzchni, barier i Miejsca Obsługi Podróżnych. Zbiera informacje o tym, co dzieje się na trasie.

– Widzimy wszystko co dzieje się na drodze. Sprawdzamy czy np. ogrodzenie wzdłuż autostrady nie zostało uszkodzone, czy na drodze nie leży niebezpieczny przedmiot lub jakieś zwierzę nie wdarło się na pas drogowy. W tej pracy trzeba mieć oczy dookoła głowy. Jadąc autostradą Zwracamy uwagę na zupełnie inne rzeczy niż pozostali kierowcy  – mówi Mariusz Miliński.

Zdarza się, że podróżni gubią na trasie różne  przedmioty. Patrolowcy, podczas objazdu zbierają je, aby nie utrudniały ruchu. Niezwykłe rzeczy można też znaleźć na przy autostradowych parkingach. Roztargnieni podróżni zostawiają tu  torebki, portfele, a nawet rowery!

– Zawsze w takich sytuacjach staramy się pomóc najszybciej jak możemy. Zgubienie portfela czy dokumentów jest stresujące dla podróżnych. – mówi Mariusz.

Podczas dyżuru zdarzają się także dość nietypowe znaleziska.

– Zdarzyło mi się znaleźć na trasie kurę. Wypadła z transportu. Wziąłem ją do domu i zaprzyjaźniliśmy się. Jest niesamowicie bystra, wszędzie za mną chodzi. – śmieje się patrolowiec.

Gdy zdarzy się awaria, Mariusz jest najczęściej pierwszą osobą, która pojawia się na miejscu. Czasem dojeżdża nawet przed służbami ratowniczymi. Samochody patrolowe wyposażone są tylko w sygnały świetlny, a nie dźwiękowe i zdarza się, że kierowcy nie ustępują im drogi. Mimo to, średni czas dojazdu patrolu do miejsca zdarzenia wynosi średnio 15 minut. Zadaniem Mariusza, tak jak innych pracowników patroli autostradowych, jest zabezpieczenie miejsca zdarzenia. Podróżni zawsze mogą liczyć na jego profesjonalizm i opanowanie, niezależnie od sytuacji. Jak sam mówi, najbardziej w swojej pracy lubi brak monotonii.

– Na autostradzie każdy dzień jest inny. Nigdy nie wiadomo co spotka nas na trasie. Trzeba być czujnym – mówi Mariusz.

Ogrom obowiązków i wymagana ciągła czujność bywają wyczerpujące, jednak Mariusz potrafi znaleźć balans. Po pracy zajmuje się na przykład pracą w ogrodzie i majsterkowaniem. Za domem zbudował prawdziwą plażę, na której odpoczywa w ciepłe dni. To go odpręża i pozwala zebrać energię na kolejny, wymagający dzień.